wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdzial 11

Po kilku chwilach Wojtek byl juz w sklepie, kupil pieczywo i tak dalej ...
Kiedy wrócił już do domu, Kasia siedziała w salonie i czekała na Wojtka, wokalista postanowił po cichu wejść i zaskoczyć Kasie. Cichym powolnym krokiem zbliżał sie do dziewczyny. Położył swoje ręce na jej oczach.
- Buuu . !! Zgadnij kto to ? ;DD - Krzyknął Wojtek .
- Boooże , Wojtek weź, mnie tak nie strasz . ;D
- Z kąt wiedziałaś, że to ja ?
- No trudno było się domyślić . xd
- Ok mniejsza o to . Byłem w sklepie i kupiłem trochce rzeczy na śniadanie. Pomozesz mi ?
- Okeey.
I obydwoje poszli do kuchni .
- Hmm . To co chciałabyś zjeść ?
- Nie wiem . xd .
- Może zrobimy naleśniki . ? xd
- Bardzo dobry pomysł .
- Ok. To weez mi podaj mleko a ja wyciągnę monke .
Dziewczyna podeszła do lodówki i wyciągnęła potrzebne z niej składniki na naleśniki . Dziewczyna za wszystkim podeszła do blady. Położyła rzeczy, i czekała aż Wojtek wyciągnie tą monke .
- Ei. to masz ta monke . ?
- No, no mam . Czekaj. Bo nie mogę jej wyciągnąć .
Po czym wokalista szarpną mocniej za opakowanie, któro od razu się porwało.
- Fuuuuck . !!! Dmn . !! - wykrzykiwał na głos wściekły .
- Przestań ;D . Zaraz to posprzątamy . - Powiedziała z  śmiechem Kasia .
Łozowski był cały w moce jedyne co było widać to jego niebieskie oczy . ;D ( Wyobrażacie to sobie ? ;D haha ) .
- Jprdl . xdd Hahahahaha. Ja nie mogę ... ;D
- Z czego się śmiejesz . ? - spytała zdziwiona Kasia . ?
- Aaa nie wiem , jakos tak sam z siebie . Hahaha . xd
- Aha . ;DD .- powiedziała z uśmiechem Kasia .
- Noo . Kurde, ale teraz będzie sprzątania . ;D . Tak sobie myślę, że mogliśmy zrobić nasz słynne AfroKanpki z ogórkiem, wendliną i majonezem  .
- Hahaha . Z czym ? ;DD . Jeezu. Wy to macie pomysły . ;D
- Ale na prawde posmakowały by ci . Sa Pyszneeeee . ! Nigdy jeszcze takich nie jadłaś . ;D
- No w sumie, to nigdy nie jadłam . ;D
- Ok bierzmy sie za sprzątnie tego bajzlu . ;D
- Ok .
Kasia wzięła szczotkę do zamiatania i zaczęła sprzątać . Wojtek szybko wybiegł na dwór otrzepac się z monki w której był cały unurany .
- kurde, jaki syf . - mówił sam do siebie .
- Co pan Wojtek śniadanie robił ?  - spytała za ogrodzenia sąsiadka .
- Co, aż tak mocno widać . - Odparł ze śmiechem .
- Widać , widać . 
- Heheh . Ok. Wie pani co ja muszę juz isć , posprzątać ten bałagan w domu . Do widzenia .
- Do widzenia .
I Łozowski szybko wbiegł do domu .
- Już jestem - Krzyknął .
- No to dobrze, bo ja juz skończyłam sprzątać . ;D
- Ooo. Kurde miałem ci pomóc .
- Oj nic się nie stało . ;D Ty weź idź się lepiej umyj , ty widziałeś jak wyglądasz . ? ;D
- Nie widziałem .
Po czym szybko pobiegł do lusterka .
- Hahahahahahahahahahaha. O bozeeee , to dlatego ta sąsiadka tak się ze mnie śmiała. No teraz to nie dziwie się jej sam z siebie się śmieje . xdd
- Hehehe .
- No. To w takim razie idę się umyć . Będę za jakąś godzinę . Ok ?
- Ok . Ja za ten czas zrobię coś do jedzenia .
- Ok .
Po czym Łozowski szybko pobiegł do łazienki . A dziewczyna poszła do kuchni . Zaczęła patrzeć co Wojtek ma w szafkach i lodówce . Wyciągnęła kilka jajek  i zrobiła jajecznice .
________________________________________________________________________________

Tak wgl to sorry, że tyle nie dodawałam . Ale zapomniałam o blogu . xDDD

4 komentarze:

Unknown pisze...

No, wreszcie nowy rozdział. Bardzo ciekawy, z niecierpliwością czekam na następny, mam nadzieję że nie będę musiała tak długo czekać jak na ten ;DD
A tak wgl. zmieniłaś wygląd bloga , podoba mi się ;33

Do następnego rozdziału ;*

Twoja Kosa <3

Anonimowy pisze...

Świetne, podoba mi się ! :D pisz częściej :)
A i jeszcze jedna uwaga MĄCE, a nie MONCE :D

Anonimowy pisze...

oj kij z takimi małymi błędami, ważne że dobrze pisze ;)

Anonimowy pisze...

Chce następny i to już :)