sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 13

- Ei. To weź sie idź ubrać w coś , a ja pójdę do garażu wyprowadzę samochód . Ok ?
- Ok . Ok . xd
Po czym Łozowski wziął full-cap'a i poszedł na dwór . Kasia zaś poszła na górę w coś się ubrac . Niestety miała mało ubrań , i wygrzebała jakaś niebieską koszulkę i jeansowe spodenki .
- Ok . Już jestem . Milejdi jest już gotowa ? xd - Spytal z uśmiechem Łozowski . xd
- Nooom . Jestem . Może jechac . xd
Po chwili obydwoje znajdowali się w samochodzie . I ruszli do miasta .
Kasia przez całą droge podziwiała mazurskie krajobrazy .
- Nigdy jeszcze nie byłas na Mazurach co nie ? - spytał Łozowski .
- Nie, pierwszy raz tutaj jestesm . Nigdy nie miałam okazji pojchac w tak piekne miejsce .
- Dokładnie piękne . Nie ? Widzisz Polska i Mazury to jak dwa odrębne kraje .
- Tak .
I nagle w samochodzie znowu zastała cisza . Po godzinie dojechali juz do Olsztyna.
- Ok już jesteśmy na miejscu . - powiedział Łozowski .
Po czym poszli do sklepu z ubraniami obok .
Normalnie, zaczął się szał, zaczeli przymierzać dosłownie wszystko . Wojtek zaczął zakładać przedziwne okulary, kapelusze, a potem różowe korale. Przy czym masa ludzi miała ubaw . Kasia znalazła do siebie odpowiedni strój kąpielowy. Wojtek oczywiście kupił wszystkie śmieszne rzeczy na potkane pod swoją ręką .
Po zapłaceniu, poszli do samochodu, wrzucili zakupy do bagażnika. Po czym Łozowski wziął dziewczynę za rękę .
- Chodź chce ci coś pokazać . - powiedział Wojtek .
- ok .
Obydwoje szli za rękę po Olsztynie, nie zważając na ludzi śledzących ich wzrokiem. Niektórzy nawet szli i z szokowania zatrzymywali się i robili im zdjęcia . Wokalista nic sobie z tego nie robił , objął dziewczynę w tali i szli dalej . Po drodze do miejsca Wojtek zaciągnął jeszcze dziewczynę na lody . 
- Daleko jeszcze ?  - spytała zmęczona dziewczyna.
- Nie jeszcze troche ;) .  Ale jak dojdziemy to zobaczysz, mega miejsce . ;) .
Po chwili doszli do jakby takiego parku, tylko był on nieco obrośnięty, trawa sięgała prawie po kolana, krzaki były nie schludnie podcięte .
- No juz jesteśmy pawie na miejscu - powiedział z uśmiechem na twarzy wokalista .
- Że niby te krzaki . ? - Spytała zdziwiona dziewczyna .
- No tak, to znacz nie ! . :D . Hahaha . Kurne weź, na razie nic nie mów, bo mi w głowie mącisz i nie wiem jak ci to wytłumaczyć . xD .
- Okeeej . :D
Wojtek, znowu wziął dziewczynę za rękę, ale ty razem ciągnął ją z tyłu, a sam odgarniał krzaki z przodu .
Po chwili za krzaków, wyjawiła się ławka, w pięknym małym ogródku nad małą rzeczką.
- Wooow , no to , no to robi wrażenie . - powiedziała z zachwytem Kasia .
- Mówiłem ci, że ci sie spodoba . To praktycznie jedyne miejsce w którym mogę sie skupić i przemyśleć pare spraw sam na sam. I jak byłem mały to przychodziłem tutaj z tatem. Dlatego dla mnie to tak wyjątkowe miejsce . 
- Rozumiem .
Po czym obydwoje usiedli na ławce. Wojtek zaczął uśmiechać sie do dziewczyny, po czym ta odwzajemniała się tym samym. Po chwili Kasia znajdowała się na kolanach wokalisty, Zaczęli się namiętnie całować, ich serca znowu zabiły co raz szybciej. Chłopak zaczął bawić się włosami Kasi, ale na dal ją całował. Ich wargi nie mal, pasowały do siebie jak dwie połówki jabłka . Dziewczyna słyszała sapały oddech Wojtka nad swoim uchem .
- Kocham Cię . - zaszeptał jej do ucha.
Po czym z powrotem zaczął ją całować, nie dając  nawet chwili na odpowiedź
___________________________________________________________________________

Sorry, że taki krótki, ale jakoś nie mam weny, a nie wstawiałam tak długo rozdziałow, bo internet mi tak wolno chodził że ja pitole .
Ale mam nadzieje , że jednak czały czas zaglądacie na naszego bloga Mega Fani Afromental .;) .
https://www.facebook.com/Megaa.Fani.Afromental?fref=ts <- Nasz Facebook . ;D
http://ask.fm/MFA1000 <- Ask
http://ask.fm/Taorginalna1 <- Małgosi . ;)
http://ask.fm/Patiix3x3 <- No i mój . Zasypujcie Lajkami i Pytaniami . xD




środa, 1 maja 2013

Rozdział 12

Po upływie godziny Wojtek wrócił spod prysznica. Kasia czekała na niego już z śniadaniem .
- O widzę, że zrobiłaś śniadanie . Weeeź, beze mnieee . - Powiedział ze śmiechem Łozowski .
- Hahahaha , a miałam czekać na Ciebie ? Z głodu bym umarła . :D
- Eeeeei. Kaaaasiu . Bez przesady . ;D
- Heheh . Ok siadaj i jedz . ;D
- Ale czy to na pewno jest jadalne . ? Hahaha . ;DD
- Weeeez. Mnie nie denerwuj . xd .
- Oj przeciez ja sie z tobą tylko tak droczę . ;DD
- No wiem . ;D
- Nie no a teraz na poważnie , da się co zjeść . ? ;DD
- Hahahahahah . weeeź przestań , bo mnie już dobijasz . :D
- No, ale ja mam tylko takie oryginalne poczucie humoru . ;DD
- No własnie to zauważam . :D
- No , ale nie ma co się bać . Przyzwyczaisz się ... :D Hahahaha .
- Taaaak . Dokładnie . ;D. Ja nie wiem jak reszta z Tobą wytrzymuje . ;D
- Aaaa ty wiesz, że ja też czasem się nad tym zastanawiam . ;DD
- Hahahaha . Boooze, co za deeebil . :DD
- Ale taki pozytywny . ! ;D
- No jak , nie jak tak . xd
- Wieeesz, strasznie z Ciebie jest fajna dziewczyna . Nie lecisz na mnie bo mam dużo kasy i sławę, tak jak moje inne byłe . Ty je po prostu przerastasz intelektem. ;D
- Oj przestań , bo się zarumienię . ;D Hahahaha .
- No ale ja mówię Ci tylko jaka jest prawda . Kaaaasiu . xd
- Oj Wooojtusiu . ;D
- Hehehehehe . Nie no ale powracając do wcześniejszego tematu to da się to zjeść . ? ;D Czy mam nie ryzykować . ? ;D Hahahaha .
- Ja bym na Twoim miejscu nie ryzykowała . xd
- Hahahahahaha . Zeee cooo ?? ! :D . Hahaha . Ale do odważnych świat należy . !! ;DD . Moooooże to przeżyje . xd
Po czym Łozowski wziął widelec, i powolnym ruchem zaczął wkładać jajecznice do swoich ust . ;D
- O rany, rany . ;DD . Umieeeram .!! - Ratuuunku . xdd . ;DD Hahahahahahaha . xd
- Hahahahahha . Bozeee . Ty to jesteś kreizi . ;D
- Taaak , kreizi frog . ;DD.
- No dobra, dobra zaabo . xdd. To co na serio to jest takie nie jadalne ? ;D
- Nie , no jest pyszne . ;D
- O dziekuje . ;D
- Hahahahahahahahahahaah . ŻARTOWAŁEM . ! ;DDDD
- Hahahahahahah ... Weeez się idź ogarnij . Bo nie wyczymie z tobą . ;DD
- Jak to nie wyczymiesz . ? Wszyscy ze mna wyczymuja . ;DD
- Tak, tak już ja to widzee . ;DD
- Hahahahahaha . Co nie wierzysz mi ? ;DD
- Nieeeee ? ;DD
- Ty, ty .. Niewierząca niewiasto . ;DD
- Ty, ty .. Krajzego . ! ;DD
- Ja ci dam krejzege .. Ty , ty ... Czekaj ... ty . tyy . ;DD . A idź turlaj buraka . xdd
- Hahahahahahhaah . Że co ??!! :DD Żee jaa ?!! Hahaha .. Nie ? ;DD
- Hahahaha . Ok teraz mówimy poważnie . ;D
- Ok . hahahhahahahah .x dd
- Hahhahahaha . z czego się śmiejemy - spytała zdziwiona Kasia . ;DD
- nie wiem . hahahahahahaha . ;DD
- Oooo bozeee. hahah z kim ja sie zadaje ;DD
- Z Boskim Panem Łozowskim . ;DD
- Nie dobijaj mnie . ;DD
- No . Ok . Wieesz dzisiaj jest cieplutko i w ogóle . Too... Może byśmy poszli .. Gdzieś na plaże . ;D
- Ok . xdd .
- No ... a masz strój kąpielowy .
- Niee . ;D
- Aaa ... czyli idziemy na plaże dla nudystów . ;DD
- Hahahaahhaahhaahhahahaha . Że Coooo . ??!! Hahahahahah . Niee ? ;D
- No ale nie masz stroju ... ;p . !! ;DD i coooo . ;DD
- No i nic . xdd
- No . ok . Czekaj pójdziemy się ubrać i pojedziemy do sklepu . Coś ci kupić ok ?
- Ok.

___________________________________________________________

Ok , macie następny . Dzisiaj mam nie zły  humor, mimo tego że w ogóle się nie wyspałam , ale macie coś na rozweselenie dnia . ;DD . Myślę , że sie podoba . .
;DD .

środa, 24 kwietnia 2013

wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdzial 11

Po kilku chwilach Wojtek byl juz w sklepie, kupil pieczywo i tak dalej ...
Kiedy wrócił już do domu, Kasia siedziała w salonie i czekała na Wojtka, wokalista postanowił po cichu wejść i zaskoczyć Kasie. Cichym powolnym krokiem zbliżał sie do dziewczyny. Położył swoje ręce na jej oczach.
- Buuu . !! Zgadnij kto to ? ;DD - Krzyknął Wojtek .
- Boooże , Wojtek weź, mnie tak nie strasz . ;D
- Z kąt wiedziałaś, że to ja ?
- No trudno było się domyślić . xd
- Ok mniejsza o to . Byłem w sklepie i kupiłem trochce rzeczy na śniadanie. Pomozesz mi ?
- Okeey.
I obydwoje poszli do kuchni .
- Hmm . To co chciałabyś zjeść ?
- Nie wiem . xd .
- Może zrobimy naleśniki . ? xd
- Bardzo dobry pomysł .
- Ok. To weez mi podaj mleko a ja wyciągnę monke .
Dziewczyna podeszła do lodówki i wyciągnęła potrzebne z niej składniki na naleśniki . Dziewczyna za wszystkim podeszła do blady. Położyła rzeczy, i czekała aż Wojtek wyciągnie tą monke .
- Ei. to masz ta monke . ?
- No, no mam . Czekaj. Bo nie mogę jej wyciągnąć .
Po czym wokalista szarpną mocniej za opakowanie, któro od razu się porwało.
- Fuuuuck . !!! Dmn . !! - wykrzykiwał na głos wściekły .
- Przestań ;D . Zaraz to posprzątamy . - Powiedziała z  śmiechem Kasia .
Łozowski był cały w moce jedyne co było widać to jego niebieskie oczy . ;D ( Wyobrażacie to sobie ? ;D haha ) .
- Jprdl . xdd Hahahahaha. Ja nie mogę ... ;D
- Z czego się śmiejesz . ? - spytała zdziwiona Kasia . ?
- Aaa nie wiem , jakos tak sam z siebie . Hahaha . xd
- Aha . ;DD .- powiedziała z uśmiechem Kasia .
- Noo . Kurde, ale teraz będzie sprzątania . ;D . Tak sobie myślę, że mogliśmy zrobić nasz słynne AfroKanpki z ogórkiem, wendliną i majonezem  .
- Hahaha . Z czym ? ;DD . Jeezu. Wy to macie pomysły . ;D
- Ale na prawde posmakowały by ci . Sa Pyszneeeee . ! Nigdy jeszcze takich nie jadłaś . ;D
- No w sumie, to nigdy nie jadłam . ;D
- Ok bierzmy sie za sprzątnie tego bajzlu . ;D
- Ok .
Kasia wzięła szczotkę do zamiatania i zaczęła sprzątać . Wojtek szybko wybiegł na dwór otrzepac się z monki w której był cały unurany .
- kurde, jaki syf . - mówił sam do siebie .
- Co pan Wojtek śniadanie robił ?  - spytała za ogrodzenia sąsiadka .
- Co, aż tak mocno widać . - Odparł ze śmiechem .
- Widać , widać . 
- Heheh . Ok. Wie pani co ja muszę juz isć , posprzątać ten bałagan w domu . Do widzenia .
- Do widzenia .
I Łozowski szybko wbiegł do domu .
- Już jestem - Krzyknął .
- No to dobrze, bo ja juz skończyłam sprzątać . ;D
- Ooo. Kurde miałem ci pomóc .
- Oj nic się nie stało . ;D Ty weź idź się lepiej umyj , ty widziałeś jak wyglądasz . ? ;D
- Nie widziałem .
Po czym szybko pobiegł do lusterka .
- Hahahahahahahahahahaha. O bozeeee , to dlatego ta sąsiadka tak się ze mnie śmiała. No teraz to nie dziwie się jej sam z siebie się śmieje . xdd
- Hehehe .
- No. To w takim razie idę się umyć . Będę za jakąś godzinę . Ok ?
- Ok . Ja za ten czas zrobię coś do jedzenia .
- Ok .
Po czym Łozowski szybko pobiegł do łazienki . A dziewczyna poszła do kuchni . Zaczęła patrzeć co Wojtek ma w szafkach i lodówce . Wyciągnęła kilka jajek  i zrobiła jajecznice .
________________________________________________________________________________

Tak wgl to sorry, że tyle nie dodawałam . Ale zapomniałam o blogu . xDDD

czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 10

Za kilka godzin Łozowski  z Kasią dojechali już na miejsce, dziewczyna przez całą drogę  podziwiała piękne Mazury gdyż nigdy jeszcze tam nie była.Kiedy dojechali już do domu Łozowskiego wysiedli obydwoje z samochodu Wojtek wziął dziewczynę za rękę, i zaprowadził do środka .
- No to witaj - Powiedział z wielkim zacieszem na twarzy otwierając drzwi Kasi .
- Ale tu jest ładnie - Zachwycała się dziewczyną . 
- Słuchaj ja pójdę po rzeczy a ty tu zostań i się rozejrzyj . Dobrze . ?
- Ok .
W ten Łozowski poszedł do samochodu. Dziewczyna przemieszczała się z pokoju do pokoju , w salonie znalazła na półce mnóstwo zdjęć Wojtak z chłopaki z zespołu, wzięła do ręki jedno i wpatrywała się w nie jak zahipnotyzowana . Patrząc na twarz Tomka przypomniała się jej to jak on na nią patrzył.
- Już jestem . ! Krzyknął z zaskoczeniem Wojtek.
Wtedy przerażona dziewczyna opuściła fotografię w ramce , która od razy z zderzeniem z podłogą połamała się . Rozbite szkła walały się w okół dziewczyny.
- Przepraszam . ! Nie chciałam , już biorę sie za sprzątanie .
- Ale nic się nie stało. Zostaw. Posprzątam to .
Kasia i tak postanowiła na swoim i zaczęła sprzątać szkła z podłogi, wtedy nie ostrożnie skaleczyła się mocno w palec .
- Mówiłem , zostaw to- Łozowski wziął apteczkę i ostrożnie zawijał bandaż na placu dziewczyny .
Po zrobieniu opatrunku. Wojtek popatrzył się w oczy dziewczyny i zapytał :
- wszystko jest w porządku ?
- tak, tak .
Wokalista , znowu spojrzał dziewczynie głęboko w oczy, przybliżył się do niej i zaczął namiętnie ją całować.
Po 3 minutach Wojtek wstał z dziewczyną nadal się całując.
-idziemy na górę - spytał patrząc dziewczynie w oczy . 
- Ok- Odpowiedziała, z uśmiechem na twarzy .
Wojciech wziął ją za rękę i poszedł na górę do sypialni . Tam zaczął znowu namiętnie całować dziewczynie , przy czym ona zaczęłam powoli rozpinać mu koszulę. Po chwili Wojtek zrzucił z siebie niebieską koszulę, po czym Kasia szybko ściągnęła z siebie bluzkę. Dalej w namiętnym pocałunku obydwoje rzucili się na łóżko   .  - Na pewno chcesz . ? - ostatni raz spytał się dziewczyny . 
- Tak . 
Wojtek zaczął ściągać spodnie dziewczyny , po czym szybko swoje , rozpiął jej czarny stanik i rzucił koło łóżka. Po kilku chwilach byli juz zupełnie nadzy .
Po chwili Wojtek wszedł na dziewczynę . Ich ciała zaczęły się łączyć w jedno. Po kilku godzinach obydwoje byli już tak zmęczeni że nie mogli podnieść nogi z łóżka . Wojtek cały czas patrzył na dziewczynę bawiąc się jej włosami . Obydwoje wymieniali się uśmiechami . Dziewczyna położyła swoją głowę na klatce Łozowskiego , po czym po kilku chwilach zasnęła . Wtedy Wojtek zaczął rozmyślać czy na pewno zrobił dobrze, że odbił dziewczynę swojemu przyjacielowi nic, o tym mu nie mówić . Po trzech godzinach zaczęło robic sie widno . Wojtek nie przespał całej nocy. Po cichu wstał z łóżka założył na siebie tylko czarne bokserki które leżały koło łóżka , i poszedł do kuchni czegoś się napić .
- Fuck . ! Damn znowu zapomniałem kupić coś do picia i jedzenia . - krzyknął sam do siebie .
Po czym poszedł na górę zobaczyć , czy Kasia się nie obudziła, na szczęście dziewczyna jeszcze spała . Wojtek założył spodnie i koszulę. Zeszedł na dół wziął swoją czapkę i poszedł do sklepu obok

piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 9

Kasia wraz z Łozowskim wsiedli do autobusu i usiedli w jak najbardziej za ciszonym miejscu.
Wokalista patrząc w szybę cały czas myślał o wydarzeniach z przed trzech dni. Kiedy dojechali już na miejsce, szybko pobiegli od szpitala w którym znajdował się Tomasz, gdy dobiegli już na miejsce okazało się, że Tomson się przebudził ale nie pamiętał wydarzeń z najbliższych dwóch lat .
- Cześć . - zawołał Łozowski do Tomasza.
- A siema, siema . Co to za dziewczyna obok siebie .
- To jest Kasie. [ Wojtek chciał już dodać ,, Moja dziewczyna'' ale sumienie i obecność przyjaciół w zespołu mu na to nie pozwoliła ] Twoja dziewczyna.
- Sorry nie pamiętam Cie .
- Nic się nie stało - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy .
- Wiecie co ja pójdę się spytać lekarze , kiedy Tomasz będzie mógł wyjść ze szpitala . - powiedział Łozowski .
- Czekaj, czekaj pójde z tobą - szybko dodał Torres .
Domyślał się po minie Wojtka i po tym jak patrzył na Kasie , że coś między nimi doszło.
- Słuchaj wtedy gdy po was przyszedłem i się całowaliście . I potem pojechaliście do domu , to czy ona była u ciebie ?
- No tak . Coś mi sugerujesz ?
- Nie no chciałem się dowiedzieć czy wtedy coś więcej zaszło ...
- Weź !! Ty nic wgl nie rozumiesz !!!! Z resztą co ja cie się będę tłumaczył !! nie twoja sprawa !! .
- No Ok . Co się tak wściekasz ? ! .
- Bo mam powody . ! !
- Dobra . Już . Chodź do tego lekarza .
- No !! . Dzień dobry ! Chcieliśmy się dowiedzieć kiedy Tomasz Lach będzie mógł opuścić szpital .
- Nie mam żadnych przeciw wskazań więc myślę, że gdzieś za 2 - 3 dni .
-To dobrze .
- Ale musicie uważać na nie niego. Zbyt duży stres może być dla niego zbędny.
- Aha.
Po czym Wojtek z Torresem poszli znowu do Tomka.
- Słuchajcie mam dobrą wiadomość !! Tomek będzie mógł wyjść ze szpitala za 2-3 dni. - wykrzykną Torres w drzwiach .
- Na reszcie . ! - ucieszył się Tomasz .
- No czyli gruby melanż się szykuje . - z wielkim zacieszem powiedział Lajan .
- Tu ! Tu sie puknij ! - Odpowiedział mu Łozowski pukając się po głowie .
- No co ? . Trzeba jakoś świętować. A to jest bardzo dobra okazja . xD .
- Ale słuchaj Wojtek to nie jest całkiem zły pomysł - Dodał Tomson .
- No widzisz , no widzisz . xD xD .
- No ok . Tylko gdzie ? .
- Ja bym wolał jakąś domówkę - powiedział Tomasz .
- O ! o! o! . Ja też xD - zaczął wykrzykiwać Lajan .
- U mnie zrobimy ;D- wtrącił się Baron .
- Ok. Odpowiedzieli wszyscy . ;D .
- Wiecie co ja już chyba pójdę - Powiedział młody Łozowski po czym wyszedł .
- Ei. Co mu się stało jak ja leżałem .  - spytał Tomasz .
- A bo ja wiem - odpowiedział Torres .
Wojtek wybiegł szybko ze szpitala wsiadł do samochodu i nie wiedział co ma ze sobą zrobić , z jednej strony bardzo się cieszył , że Tomasz odzyskał przytomność , ale z drugiej wiedział , że jego z Kasią mu nic nie wyjdzie. Odpalił silnik i pojechał tak jak zawsze nad Wisłę , z dala od tego wszystkiego. Kiedy dojechał już na miejsce wysiadł z auta , usiadł na brzegu rzeki i zastanawiał się nad sensem swojego życia. I dlaczego tak jedno osoba obróciła jego życie o 360 stopni. Pomyślał, że musi wykorzystać te 2 czy 3 dni z Kasią, puki Tomek leży w szpitalu. Szybko wsiadł w samochód i pojechał po dziewczynę gdy  dojechał już na miejsce . Szybko pobiegł po dziewczynę .
- O już wróciłeś. - Powiedział Tomasz .
- No. no - Odpowiedział Wojtek . Po czym mrugną z stronę Kasie . Ta kiedy to zobaczyła :
- Słuchajcie ja już muszę jechać do domu , bo pewnie babcia się denerwuje i wgl.
- To ja cię odwiozę .- odparł Łozowski .
Po czym obydwoje szybko opuścili szpital. I wsiedli w samochód .
- Słuchaj , chcę te 2- 3 dni spędzić tylko z Tobą z dala od tego wszystkie . Pojedźmy na Mazury tam mam taki mały domek .
- Ok . Ja też chce te dni spędzić tylko z Tobą .
- Tylko najpierw zajdziemy do mnie do domu ,  po kilka rzeczy.
- Okeey.
Po czym ruszyli w stronę domu Wojtka . Kiedy dojechali już na miejsce, on szybko wysiadł z samochodu , wziął koc, kilka ubrań i parę nie zbędnych rzeczy .

piątek, 8 lutego 2013

Rozdział 8

Wojtek szybkim ruchem podniósł dziewczynę z bladu kuchennego wziął na ręce i po schodach udał się z nią do sypialni. On zaczął rozpinać niebieskął koszule dziewczyny. Ubrania wręcz fruwały po pokoju. Wojtek z dziewczyną rzucili się na łóżko . Już miało dojść do dwuznacznej sytuacji, ale tą chwile przerwał telefon Wojtka .
- Ja prdl !!! - Z krzykiem odebrał telefon . - Halo !! .
- Wojtek? Bo ten Tomek zaczął nam tu kontaktować . 
- To znaczy?
- No oczy mu się otworzyły. Weź tu szybko przyjedź .
Wojtek przez pewnie czas wahał się co odpowiedzieć, bo wstyd mu było pokazać się przed przyjacielem któremu odbił dziewczynę i na dodatek jeszcze coś do niej poczuł . Ale po chwili namysłu.
- Okeey. To ja zaraz będę .
- Słuchaj Kasiu, ja się w tobie zakochałem , ale Tomek się chyba obudził i przy nim zachowujmy się jakby nigdy nic. Nie chce tak od razu jak się obudzi o tym powiedzieć , a najlepiej jakby nasz stosunek między nami na razie opierał się tylko na rozmowie . Okey . ?
- No dobra .
- Słuchaj teraz się w coś ubierz, spodnie twoje wyschły, ale bluzka już nie . Trudno weź jakąś moją bluze z szafy, tam była tak mniejsza. To może się nie utopisz. A ja teraz pójde do łazienki na dół się ogarnąć . Ok ?
- Ok.
Po czym Wojtek szybko wybiegł z pokoju na dół .  Dziewczyna podeszła do szafy Wojtka, otworzyła ją i wszystkie ubrania runęły na nią .
- Boże !! . Się nie dziwie czemu on ich nie składa jak ma tak dużo. - powiedziała sama do siebie.
 I zaczęła szukać jakiejś bluzy . Znalazła tylko jedną mniejszą czarną z Adidas'a . Założyła ją ale i tak sięgała jej za pas, a rękawki prawie do kolan . Zeszła na dół, weszła do łazienki w której Wojtek zobaczył dziewczynę i wpadł w śmiech .
- Czemu się śmiejesz O.o ?
- Hahahahahahahahahahahahahaahahahahaha. Bo myślałem , że ona jest troche mniejsza . Hahahahaha. Czekaj to może jakąś bluzkę Ci dam ?
- Dobra.
Łozowski szybko dokończył mycie zębów i pobiegł na górę. Dziewczyna usłyszała tylko głośne ''jprdl''. Wokalista wziął jakąś bluzke i zeszedł na dół .
- Sorry, zapomniałem i powiedzieć, żebyś nie otwierała tej szafy , tylko tamtą drygą obok xD .
- Aha . Dzięki za poinformowanie .
- No sorry, a to wszystko runęło na Ciebie ?
- Tak .
- HAHAHAHAHAHAHAHA .
- Bardzo śmieszne .
- No trochę xD . Ei . Masz bluzkę . Ta powinna być w miarę dobra .
Dziewczyna wzięła ją i poszła na górę do łazienki . Założyła ją była trochę za duża . Ale lepsza niż tamta bluza. Dziewczyna spięła swoje długie brązowe włosy w luźnego koka. Umyła zęby, zmyła makijaż z twarzy i zeszła na dół .
- Teraz to ci ładnie xD . - Powiedział z zacieszem na twarzy Wojtek .
- To jedziemy do Tomka .?
- No, już, już . Tylko wezmę kluczyki .
- Okeey. 
I dziewczyna wyszła na dwór, ale szybko wróciła cała zasapana .
- Co się stało . ?
- U ciebie zawsze stoi pod domem tylu ludzi .
- jak to O.o ?
Po czym Wojtek szybko podbiegł pod okno , uchylił żaluzje i oślepiły go blaski fleszy.
- Kurde . Czekaj wyjdziemy tylnymi drzwiami i pojedziemy autobusem tylko wezmę czapkę i okulary, to może mi nikt tak nie pozna .
- Ok .
Jak Łozowski już się przebrał szybko wyszli tylnymi drzwiami przez taras. Poszli na przystanek i czekali na autobus. Mieli wrażeni jakby wszyscy się na nich patrzyli . Wojtek zerknął w czyjąś gazetę a tam nagłówek ,, Czy Wojtek ''Łozo'' Łozowski ma nową dziewczynę'' .  Bez wahania powiedział .
- Kupie od pana tą gazetę za 20 zł .
- Dobra .
Wojtek zapłacił facetowi. I szybko z gazetą podszedł do Kasi .
- Masz czytaj .
- Co ?
- No masz weź przeczytaj .
Po pięciu minutach dziewczyna odpowiedziała .
- No ale jak to , czemu to jest moje i twoje zdj ? !
- Nie wiem pewnie ci ktoś wczoraj zrobił, jak wchodziłaś do mnie do domu .
- Boże . I co teraz będzie ? 
- Nie wiem . Powiem im , że to nie prawda . Powiem że jesteś moją yy. siostrzenicą  .
 I na przystanek przyjechał autobus .

sobota, 2 lutego 2013

Rodział 7

Zdezorientowany Wojtek odciągnął wtuloną w niego dziewczynę . Powoli zaczął zbliżać swoje  usta do jej warg, zakłopotana tą całą sytuacją dziewczyna zaczęła robić to samo . Już po chwili połączył ich namiętny długi pocałunek. Po kilku minutach z nieba na ziemię zaczęły spadać małe krople deszczu z czasem coraz większe i większe. Lecz oni cały czas byli w pocałunku, tak jak by byli na innym świecie i ten w ogóle istniał. Ich światy się zderzyły. Dziewczyna się od niego odsunęła po 5 minutach w łzami w oczach. Łozowski bez chwili wahania zaczął ocierać jej spływające łzy po policzkach. I nadal całować. Ich chwile samotności przerwał Torres który wyszedł w szpitala i powiedział im , że lekarz mówił im aby udali się do domu, bo i tak nic tu tacy zmęczeni nie wskóracie .
- Okey to jedziemy do domu , a wiesz co z Tomkiem ? - zapytał Łozo
- No, jego stan trochę się poprawił, ale jeszcze nie wiadomo czy stracił pamięć, lekarz mówi że czas pokarze.
- Aha.
Po czym Wojtek wziął dziewczynę za rękę i obydwoje zaczęli biec w stronę auta Wojtka stojącego na parkingu. Po 5 minutach byli już w samochodzie. Panowała nieręczna cisza, Wojtek postanowił ją przerwać :
- Ei to yy . . Gdzie jedziemy . Mam cię zawieść do domu czy chcesz jechać do mnie.
- Nie chce być sama, więc może pojedziemy do ciebie- odpowiedziała mu nie pewnie .
- no to okey.
Za godzinę byli już na miejscu. Weszli do domu . :
- Proszę rozgość się sorry za bałagan ale nie miałem czasu ogarnąć. Tu masz kuchnię , tam łazienkę, tu jest salon, na górze jest sypialnia i druga łazienka i pokój na graty.
- Trochę dużo tego .
- Ja będę spać w salonie , a ty w sypialni .
- Nie, ja mogę spać i na kanapie .
- Nie, ty w sypialni musisz się dobrze wyspać .
- no okej.
Łozowski zaprowadził dziewczynę do pokoju, dał jej jakoś suchą koszulę i poszedł na dół zrobić coś jeść . Po chwili wrócił na górę z jajecznicą, wszedł do pokoju i z marszu powiedział :
- Sorry, ale tylko jajka miałem w lodówce , też nie miałem czasu zrobić zakupów.
Spojrzała na dziewczynę, a ona już leżała w głębokim śnie na łóżku. On tylko przykrył ją  kołdrą, zgasił światło i poszedł spać na kanapę . W noc rozpętała się straszna burza, grad walił o okna, a na dworze były tylko błyski i grzmoty piorunów. Dziewczyna szybko wstała i przestraszona pobiegła do Wojtka, on oczywiście też nie spał, tylko siedział i nucił sobie pod nosem .
- Mogę posiedzieć tu z tobą ?
- Jasne siadaj .
Po  5 minutach jak siadła od razu zasnęła . Wojtek podniósł  dziewczynę i on także się położył . Wstał o czwartej rano oczy nie wyspane, odgarną jej wilgotne włosy z policzka. Krople deszczu po oknie wolno spływają. Łozowski usiadł przetarł twarz rękoma . Zszedł z łóżka. I poszedł się ogarnąć. Usiadł na krześle i zupełnie nie wiedział co on robi, przecież Tomasz się w niej zakochał a on tak mu po prostu odebrał. Ale z drugiej strony zaczął coś do niej czuć. Ogarnął go smutek i rozpacz . Chciał tylko cofnąć czas. Zapomnieć o tym co było. Po dwóch godzinach wstała Kasia. Przeciągnęła się, rozejrzała . I wstała z łóżka. Poszła do kuchnia tam zobaczyła zamyślonego Wojtka.
- Cześć . - powiedziała Kasia. 
- A cześć , dobrze Ci się spało ?
- Nie narzekam , a ty długo już tu tak siedzisz ? 
- Nie od czwartej, nie mogłem spać.
- Mhm .
Po czym dziewczyna podeszła do niego usiadła mu na kolanach twarzą do niego . I zaczęła go namiętnie całować. On objął w tali ona swoje ręce położyła na jego szyi. Łozowski wiedział, że nigdy sobie tego nie wybaczy, ale jakoś nie mógł przestać ją całować . Życie, życiem jak róży kolce. Wojtek delikatnie wstał z dziewczyną, posadził ja  na bladzie w kuchni i nadal całował . Nie mógł się powstrzymać, działała na niego jak narkotyk. Jak najwspanialszy w świecie środek złoty, Jedyne lekarstwo na wszystkie cierpienia. Wojtek oderwał się od niej na chwile aby tylko powiedzieć :
 - Kiedy jesteś przy mnie świat na lepsze się zmienia,tylko do ciebie należy moje serce.
I z powrotem zaczął ją całować .

sobota, 26 stycznia 2013

Rozdział 6

Po kilku minutach na miejsce przyjechało TV na żywo .
 Cały zespół jak zwykle o tej porze był przed telewizorem gdy na nagle w wiadomościach .
" Młody kierowca sportowego samochodu miał wypadek, kierowca lezy w szpitalu w stanie krytycznym . Tyle właśnie pozostało po zniszczonym samochodzie. ( po czym kamera skierowała się na auto)"
 Ty a to nie jest samochód Tomsona !!! - Wykrzykną przerażony Torres .
- Czekaj, czekaj zadzwonie do niego - Uspokajał go Łozowski . Wciągną Fona z kieszeni i próbował się dodzwonić do Tomasza, po kilku próbach telefon odebrał policjant .
- Cześć Tomasz , już myśleliśmy, że to ty jechałeś tyn samochodem .
- Dobry Wieczur. Przy telefonie Mariusz Nowak z policji, czy pan jest  spokrewniony  z Tomaszem Lach ?
- Nooo... tak. A co się stało.
- Chłopak miał wypadek, leży w szpitalu lekarze walczą o jego życie. Przyczyną wypadku była najprawdopodobniej nad mierna prędkość.
- Że co ?!!!!!!!!!!!!!! . W jakim szpitalu ?!!!. 
 Po podaniu informacji przez policjanta, zdenerwowany Wojtek szybko wybiegł z domu, bez słowa do kolegów za nim wybiegł Torres i Baron.
- E Wojtek co się stało, co ci powiedział Tomson . ? - zapytał już zmachany Baron .'
- Miał wypadek leży w szpitalu, lekarze walczą o jego życie ! . - Wykrzyczał już z pod samochodu Łozowski .
Chłopaków aż zamurowało. Wojtek z piskiem opon wyruszył i pojechał do szpitalu. Na miejscu nikt nie chciał mu nic powiedzieć . Po kilku godzinach na miejsce dojechał cały zespół. Chłopaki z niecierpliwością czekali na informacje .
A u Kasi tym czasem babcia opowiedział młodej dziewczynie o wypadku, który widziała w TV .  Przerażona dziewczyna szybko wyciągnęła komórkę i próbowała dodzwonić się do Tomasza. Po 20 minutach nikt nie odpowiadał.  Kasie nie wiedział , czy to Tomasz uczestniczył w wypadku, ale miała czarne myśli . Spróbowała jeszcze raz zadzwonić tym razem telefon odebrał policjant . Który opowiedział dziewczynie co się stało . Zdenerwowana nie wiedziała co ma zrobić. Szybko wybiegła w domu i z całych sił pędziła w stronę szpitala w którym leżał Tomasz. Dziewczyna po 15 minutach dobiegła na miejsce. Zapytała recepcjonistki gdzie znajduję się Tomasz Lach. Kobieta zaprowadziła ją do reszty chłopaków, którzy tak że czekali, na lekarzy którzy walczyli o życie Tomka. Wojtek z krzywą miną popatrzył się na Kasie, bo domyślał się całej sytuacji. Ale nie odezwał się do niej słowem, cała sala jak by zamarła. Po 3 godzinach z bloku operacyjnego wyszedł lekarz. Który powiedział całemu zespołowi i Kasi. Że stan Tomka jest zły, ale przeżyje . :
,, Pacjent jest bardzo mocno poobijany, ma złamane żebra. Doszło też do wstrząsy mózg, z czym obawiam się ze mógł stracić pamięć z najbliższych 3 lat . - Opowiedział lekarz .
Wszyscy aż siedli i nie wiedzieli co zrobić. Wojtek złapał się za głowę i chodził w kółko .
- Proszę Pana czy mógłby stracić pamięć z całego życia ? . - Zapytał zdenerwowany Torres
- Nie wiem, być może nie , ale nic nie jestem pewien, módlmy się oby nie .
Łozowski po usłyszeniu tej informacji wziął zapłakaną dziewczynę na dwór .
- Słuchaj, czy Tomek był u Ciebie przed wypadkiem .
- Tak. To jest moja, wina ten cały wypadek. To moja wina. Jak by nie to by się nie stało .
- Bo wtedy jak wyjechaliśmy z tej imprezy to Tomek wyznał mi miłość, a ja nie wiedział co mu powiedzieć i uciekłam do domu . To jest moja wina , Rozumiesz ?! . - mówiła z płaczem dziewczyna.
Wojtek dostrzegł w jej oczach, że jest jej trudno z tą sytuacją i przecież nie mogła tego przewidzieć .
- Nie płacz już . Zobaczysz Tomek przez to przejdzie to silny facet. Za nie długo wszystko będzie po staremu . Tylko już nie płacz .
Dziewczyna z dalszym płaczem wtuliła się w Wojtka. Zakłopotany nie wiedział co zrobić, wiec zaczął głaskać ją po głowie mówić , że wszystko będzie  dobrze.

piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział 5

Tomek pojeździł trochę po mieście z czasem to mu się znudziło . I pojechał do domu Witczaka . Wchodzi do domu . Rozgląda się i widzi Lajana przy bladzie.
- Sieeeemaaa ! - Krzykną Lach .
- Jezus smarja, mam zawał .  
- Hahahahaha . Co robisz ? .
- Aaa leje oranżade .
- Haha . Ooo Boże .. ;D .
- :D . Ale pukać nie umiesz ? ;D
- A drzwi były otwarte .
- Spk. Dziś jest piąteczek, a zatem melanżu nadchodzimy ! xD .
- Gdzie i kiedy , ?
- U Torresiaka słyszałem że będzie . ;D
- Ooo a o której , ?
- Gdzieś za 4 godziny .
- to ja jadę do domu się zebrać .
Po czym Lach wybiegł z domu Lajana . Wsiadł do Samochodu . I odjechał . Kiedy był już w domu zebrany, spojrzał na zegarek i zostały mu jeszcze dwie godziny . Pomyślał , że mógłby zabrać ze sobą Kasie . Szybko zbiegł do auta, kiedy był już przed jej blokiem , wbiegł na górę , drzwi otworzyła mu długowłosa dziewczyna .
- Cześć - Wydusił z siebie Lach  .
- No Hej .
- Widzisz jest dzisiaj impreza u Torres'a i nie zechciałabyś ze mną pójść ?
- Ale ja nie mam w co się ubrać . 
- Spokoje weź tylko jakąś bluzkę, spodnie i kurtkę . xD .
- Okeeey , czekaj coś znajdę . 
Dziewczyna wszybkim ruchem poszła ndo swojego pokoju, włożyła dżinsy, czarną koszulkę upięła swoje długie brązowe włosy w koka i zeszła do Tomasza .
- Jestem gotowa .
- To jedziemy .
Obydwoje zeszli do auta i ruszyli w drogę .
- Ale przecież ja ich nie znam .
- Nie martw się poznasz , może i czasem są głupkowaci ale ogólnie są Mega pozytywni . ;D
Po dojechaniu na miejsce , weszli do domu Tomka , w którym była już cała masa ludzi . Dziewczyna czuła się trochę nie swojo w towarzystwie takich ludzi . Ale Tomson szybko ją przyzwyczaił .
- Chodźmy potańczyć - zaproponował dziewczynie Tomasz .
Dziewczyna się zgodziła po godzinie żywiołowego tańcu, weszli z parkietu i usiedli . Tomka szybko dostrzegł Łozo i do nich podbiegł .
- Oooo Siema Tomaszu . ! . Co to za piękna dama koło ciebie xD .?
- Cześć . To jest Kasia . Kasia Łozo .;D
- Hej - powiedziała nieśmiało dziewczyna .
- Nie pogniewasz się jak na chwilę go porwę na zamienienie kilku słów .
- Nie .
Po czym Łozowski złapał Tomasza za rękaw i wyciągną go na dwór .
- Co ty chcesz ? - spytał zdenerwowany Tomek .
- To przez tą dziewczynę jesteś ostatnio taki na ' haju' Przecież ona jest od ciebie o co
najmniej 5 lat młodsza. Media jak Cię z nią zobaczą będą trąbić o tym na okrągło .
- To co z tego ? !!! . Niech sobie mówią co chcą . A z resztą co się czepiasz . ?!! .
 Zdenerwowany Tomek wszedł do środka , wziął dziewczynę za rękę i wyszedł z nią bez słowa . 
- Słuchaj... Bo ja chyba coś do ciebie czuje , nie żeby coś , ale na prawdę to jest chyba jak to się mówi ' miłość od pierwszego wejrzenia' .
Dziewczyna usiadła na murku i przez 10 minut siedziała i się nie odzywała . Po chwili :
- Mógłbyś mnie odwieść do domu ? .
- Jasne .
Prze cała drogę Kasia milczała, kiedy dojechali na miejsce wysiadła i cichym głosem odpowiedziała tylko dobranoc. Tomek z piskiem opon odjechał , przez całą drogę obwiniał się że już nic z tego nie będzie . Zadawał sobie tylko pytanie co zrobił źle, czemu ona nic mu nie odpowiedziała . Tomek coraz mocniej wciskał gaz . Cały czas nie mógł tego zrozumieć. Wyciągnął telefon wziął na kontakt Kasi już miał do niej zadzwonić gdy nagle z mgły wyjawił się ostry zakręt, Tomasz próbował hamować. Jednak stracił panowanie nad Mustangiem, zaczął dachować, po czym wpadł do rowu . Wypadek wyglądał groźnie, z pozostałości samochodu świeciło się tylko jedno światło w gęstej mgle. Po 10 minutach nadjechał Tir. Kierowca po zobaczeniu samochodu w rowie szybko opuścił swój pojazd i podbiegł po samochód. Zerknął . Na miejscu kierowcy leżał zakrwawiony nie przytomny Tomasz . Kierowca Tira szybka zadzwonił pod 112 . Pomoc szybko przyjechała . Lach trafił do szpitala w stanie krytycznym . . .