poniedziałek, 31 grudnia 2012

Rozdział 4

Kiedy Kasia i Tomek doszli do najbliższego baru. Weszli do sierotka, zamówili po ciepłej czekoladzie na wynos i wyszli . :
~ Już jest późno, muszę iść do domu, bo babcia się będzie martwić .
~No dobrze, odprowadzę Cie .
Doszli do bloku dziewczyny :
~Wiesz dałabyś mi swój numer telefonu ?
~No ok .
Po wymienieniu numerów . Tomek nie marzył o niczym innym jak pocałować dziewczynę , ale coś jednak trzymało go na dystansie . Kiedy dziewczyna odeszła od Tomasz, ten zrobił to samo i udał się do samochodu oddalonego o kilometr przez całą drogę kopał kamyk , myśląc o Kasi . Po 15 minutach doszedł do auta, odpalił silnik, ale nie ruszył, włączył radio i wpatrywał się w latarnie kiedy się już otrząsnął ruszył . Pojechał do swojego domu, wszedł , położył się na kanapie i wzrokiem śledził pająka chodzącego po suficie ,, Boże , co ja robię? , co się ze mną dzieje ? " Zadawał sobie wciąż te same pytania na które nie znam odpowiedzi. Wyciągnął fona z kieszenie i miał już dzwonić do Kasi, ale do jego drzwi zadzwonił dzwonek .
~ No już idę !!
~ No siemanko . - wykrzykną Lajan .
~ No siema , co chcesz ?
~ Tomek , ty mieszkasz sam i wgl .
~ Ii ?
~ Bo my z tym Panem obok ( Łozem) byliśmy na imprezie , i go trochę z alkoholem poniosło więc może przekimać u ciebie ?
~A swojego domu on nie ma ? .
~No ma, ale kluczyków do jego haty nie mogę znaleźć pewnie gdzieś zgubił. To przygarniesz go do siebie .
~Ok . dawaj go tu .
~Ale musisz mi pomóc, bo nie pamiętam kiedy był on ostatni raz na diecie .
~Spk .
Lach i Widczak z trudem zaciągnęli go na kanapę do salonu .
~ No i będzie spał . To ja już muszę lecieć .
~ Strzałka .
Po czym Lajan opuścił dom Tomsona. Lach siadł na krześle w kuchni i słuchał Łoza ,, Jaaa uwielbiam jąąą, onaaa tu jeest i tańczy dlaa mniee " . Tomek tylko przetarł twarz ręka i spojrzał na zegarek była już 3 . Postanowił więc, pójść spać . Następnego dnia wstał o 9 zeszedł na duł oczywiście Łozowski jeszcze spał, Tomek zjadł śniadanie, wziął prysznic, ubrał się . I zeszedł na dół oczywiście imprezowicz nadal spał jak zabity. Tomson postanowił go jakoś obudzić , więc zaczął go klepać po policzku
~Nie mamo jeszcze trochee - mamrotał przez sen .
Lach zrobił tylko taki oczy O.O i poszedł na górę , do salony przytargał dwie wielkie tuby podłączył do wieży odszedł dalej i włączył Show Must Go On . Po czym Łozo spiepszył się na podłogę , Tomson szybko wyłączył wierzy i zaczął się śmiać .
~Ciebie już całkiem pogięło ? - zapytał obolały Łozowski .
~ Nie mogłem się powstrzymać :D
~Tssaaa. Ty która jest i co ja  tu robię .?
~ Jest 11:30 Lajan cię z biby przytargał , mówił że tak zabalowałeś że chyba klucze zgubiłeś .
~ Jprdl 11:30 rano O.o
Po czym sięgnął do kieszeni .
~Ty faktycznie nie mam , Ty i co ja teraz zrobię ?
~Przecież ostatnio jak zgubiłeś , wymieniałeś zamki i dorobiłeś dwie pary kluczyków i jedne dałeś Baronowi . xD .
~Czekaj, czekaj na no faktycznie . Masz coś pić bo kaca mam .
~Mam czekaj zaraz ci czegoś naleje .
Tomek szybko poszedł do kuchni wziął z lodówki nestae i dał skacowanemu Łozowskiemu.
~Ei Tomek a co z tobą się ostatnio dzieje ?
~Nic !! Wszystko jest ok - po czym wymusił uśmiech na twarzy.
~Bo już myślałem, że coś Ci się stało i wgl .
~Niee no co ty przecież bym ci powiedział .
~No wiem ! .
Po półgodzinnej pogawędce obydwaj pojechali do Barona po zapasowe klucze . Po czym udali się do domu Wojtka. Chłopaki pożegnali się . Łozowski wysiadł z samochodu , a Tomek odjechał .

piątek, 28 grudnia 2012

Rozdział 3

... Kiedy już dojechał do domu pracy twórczej, chłopaki już na niego czekali z niecierpliwością . Przez całą godzinę  omawiali teledysk , oczywiście Tomek był na nim ciałem ale nie duchem  wciąż myślami był przy Kasi. Po zebraniu, postanowili pojechać gdzieś do lasku na jakiś mały spacer, z trudem wyciągnęli  na niego Łoza i Torres. W busie zaczęło się śpiewanie jak zwykle zaczął Lajan ,, Jedziemy na wycieczkę bierzemy Łoza w teczkę, Łozo fiku miku narobił w teczkę siku " . Wtedy wybuchł śmiechy, nawet Łozowski się śmiał, a przecież ta piosenka była o nim , jednie Tomson siedzący na przodzie był cały czas w milczeniu .
~ Dziamas idź do niego z nim pogadaj - namawiał Lajan .
~ A czemu ja O.o
~ no a kto jest naszym psychiatrą xD - dodał Torres
~ no ok pójdę .
Po chwili rozmowy z Tomkiem  dotarli na miejsce wszyscy wybiegli z busu i zaczęli podziwiać przyrodę postanowili pójść trochę w głąb lasu . Po drodze natknęli  się na polanę .
~Jak tu żółto - podziwiał Torres
~ A jak zielono - dodawał Łozo
Po kilku chwilach poszli dalej wtedy rozległy się krzyki Torresa i Łoza
~POKRZYWY!!!!!!! Nie martw się Wojtusiu przejdziemy przez to razem!
~Nie rusz! Nie rusz! Mam alergię!
~No chodźcie szybciej ! - wtrącił się Lajan .
~Ale pokrzywy , Wojtuś ratuj mnie !
~Fuu.Kurde alergię mam, jakieś chwasty .
Kiedy wyszli już z tego ,, piekła" szli dalej . Aż wreszcie :
~Nie no chłopaki ja już nie daje rady - Lajan ledwie wydusił z siebie słowa .
~No to zawracamy .
I wszyscy ruszyli w stronę busu minęło kilka godzin , a wciąż nie było widać drogi .
~My umrzemy ! - rozpaczał Torres
~Nie umrzemy mam GIPI'esa w fonie - powiedział z uśmiechem Lach .
~Uratowani - Wykrzykną  Łozowski .
Kiedy tak szli za Tomekiem , dostrzegli w oddali swojego busa , wszyscy zaczęli pędzić ile sił w nogach .
~Ej czekajcie na mnie ! - krzyczał z tyłu Lajan
Kiedy już dojechali do domu było późno koło 22. Tomson jednak bez słowa znowu gdzieś wyszedł, oczywiście znowu chciał zobaczyć Kasię. Za 1 godz był już na miejscu , wszedł po schodach zadzwonił do drzwi . Otworzyła mu je babcia dziewczyny .
~Przepraszam bardzo ja jestem Topmasz Lach i jestem kolegą Kasi czy może zastałem ją w domu . ?
~Tak oczywiście już ją wołam. Kasiuu!!
~Już idę babciu .
~Jakiś młodzieniec do Ciebie .
Kiedy dziewczyna zobaczyła w drzwiach Tomasza, aż ją zamurowało , zastanawiała się co tak sławna osoba robi u takiej prostej dziewczyny jak ona .
~ Cześć . Bo ten tego . Widzisz, tak przechodziłem obok i postanowiłem , że wpadnę do ciebie .
~ Ale z kąt wiesz gdzie mieszkam ?
~Yyy. Nie ważne . - wyjdziemy gdzieś .
~Tak tylko poczekaj ubiorę się .
Dziewczyna szybko pobiegła do swojego pokój , zarzuciła na siebie bluzę . I wróciła do Tomasza .
~To gdzie idziemy - spytała .
~Tak sobie pospacerujemy .
~No ok .
Podczas spaceru rozmawiali ze sobą jak by znali się od zawsze , dziewczyna świetnie rozumiała Tomasza, a on ją . Śmiali się, wygłupiali
~Wiesz nigdy nie przypuszczałabym , że spotka mnie coś takiego fantastycznego jak przez te ostanie 3 dni .
~Mnie też . Ei wiesz może chodźmy napić się czegoś ciepłego , bo zimno się zaczyna robić.
~Nom. - Powiedział zmarznięta dziewczyna .
~Dać ci swoją bluzę ?
~Nie , nie .
~Oj ale i tak Ci dam .
Lach zdjął z siebie ciepłą bluzę i opatulił nią dziewczynę, a mu samemu została tylko koszulka .
~Dziękuje .
~Nie ma za co .
~A tak wgl to dlaczego do mnie przyjechałeś ?
~Już Ci mówiłem , że miałem po drodze .
~Aha
Tomson nie odważył się powiedzieć dziewczynie prawdy. Uznał, że to jest jeszcze za wcześnie .

czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 2

... Dała babci zakupy i bez słowa poszła do swojego pokoju, położyła się na łóżku i zaczęła rozmyślać o tym co ją spotkało . W tym samym czasie u Tomka:
Tomson wbiegł do domu :
~ no już jestem .
~ a majonez masz - spytał z niecierpliwością Baron .
~ ja chce majonez , ja chce majonez ! -wykrzykiwał głodny Łozo
~ Tak mam .
Po czym wyciągną z siatki słoik Majonezu Hellmans . Wszyscy członkowie podbiegli szybko do  niego i jak dzicy wyrwali mu go w ręki :
~ Dajcie szynkę !! - krzyczał Śniady .
Tomson patrzył się na nich jak na dziwolągów i uśmiechał się sam do siebie . ;) . Wciąż nie mógł przestać myśleć o Kasi .
~ ee jesz coś , czy będziesz tak sterczał w progu . - zapytał Łozo z pełną buzią .
~ no już idę
 Po zjedzeniu śniadania. Każdy zają się czym innym Łozo zaczął grać w Fife13, Lajan, Śniady i Torres oglądali TV, Baron majsterkował przy gitarze a Dziamas wszedł sobie na fb.
~ Ei . Chłopaki ja już muszę iść . - zakomunikował Tomson  i wyszedł .
~ Co mu się dzisiaj stało? - spytał Torres .
~ A kto wiem . Może się zakochał - powiedział Lajan .
~ Co? Hahahah. Nie możliwe . - wtrącił się z śmiechem Łozo .
Lach postanowił pójść to przemyśleć w spokoju , poszedł nad Wisłę , usiadł i nie wiedział co zrobić ze sobą , kiedy zaczynał myśleć o Kasi zaczynało mu się robić gorąco i serce waliło mu jak by szybciej .  :
~ Boże co ja robię - Mówił sam do siebie w złość .
Szybko się zerwał i wsiadł do samochodu . Pojechał pod sklep w którym zobaczył Kasię , siadł na ławce i z nadzieją, że ją tu spotka siedział sobie aż minęło z 3 godziny . Tomek bez nadziej, wstał i poszedł przed siebie . Wtedy zobaczył jakąś długowłosą dziewczynę przypominającą Kasie . Podbiegł do niej .
~ Kasiu, Kasiu to ty - mówił zasapanym głosem .
~ Nie ja jestem Patrycja - po czym odwróciła się w stronę Lacha . Jak chcesz do Kasi to mieszka tutaj, w tym bloku nr mieszkania . 24.
~ Dzięki Ci wielkie - Wykrzyczał już Lach w biegu .
Kiedy dobiegł  już pod blok zobaczył , że mieszkanie 24 jest na 3 piętrze .
~ O boże kochany, to już śniadanie mam za sobą .
Po czym szybko zaczął biec po schodach. Kiedy już staną przed jej drzwiami, poprawił obie czapkę , starł pod z czoła poczekał chwile , aż przestanie sapać . I już naciskał dzwonek drzwi . Kiedy nagle w domu obok wybiegła jakaś dziewczyna i zaczęła się drzeć :
~ Tomson, Tosmon !! O Boże czy ty to widzisz. !!! Jezu weź daj mi swój autograf !
Tomasz zaczął zmyślać, że nie ma czasu , bo już jedzie teledysk kręcić . Ale dziewczyna tak go męczyła , że postanowił dać jej ten autograf, aby tylko już sobie poszła . Tomek   przybrał się do drugiej próby otworzenia drzwi. Wtedy zadzwonił do niego telefon .
~ No jprdl !! - wykrzyczał Tomson, po czym odebrał komórkę
~ To ja Śniady, słuchaj mamy do Ciebie taką sprawę , no bo widziszz..
~ Mógłbyś przejść do konkretów . - przerwał mu Tomek .
~Czekaj, czekaj . No bo widzisz tak sobie siedzieliśmy i z chłopakami wpadliśmy na pomysł , żeby nakręcić teledysk do It's My Life, więc robimy zebranie i musisz na nim być .
~ A kiedy ono jest .
~ No zaraz .
Tomek odłożył fona, zbiegł do samochodu i odjechał . ..

środa, 26 grudnia 2012

Rozdział 1

 Pewnego dnia Kasia wraz z Babcią jadły śniadanie i oglądały telewizje , wtedy dziewczyna usłyszała znajomy głos podbiegła, wtedy zobaczyła chłopaków, którzy zapowiadali swój koncert w Wawie
~ Siemano Ludziska . Już 28 lipca wystąpimy w Warszawie na Placu Defilada odbędzie się występ Afromental. Koszt biletu 39 zł . ! - mówił Łozo
~ Obecność obowiązkowa - dodał z zacieszem na twarzy Lajan
Dziewczyna po usłyszeniu reklamy w Tv szybko pobiegła do swojego pokoju , wyciągnęła skarbonkę rozbiła ją i zaczęła liczyć ile ma pieniędzy . Naliczyła 20 zł .
~ Wiedziałam , że nie pójdę ! Zawsze mam pecha ! - wykrzykiwała z wielkim płaczem Kasia .
W po chwili do pokoju przyszła jej Babcia . Zobaczyła rozbitą skarbonę 20 zł na dywanie i domyśliła się dlaczego dziewczyna płaczę . Wyciągnęła 20 zł i dała dziewczynce :
~ Proszę , nie płacz już .
Kasia widziała , że nie mają za dużo pieniędzy i , że to co daje jej babcia jest to wiele . Dziewczyna otarła swoje łzy z policzków wstała i przytuliła się do staruszki . Po jakiś 5 minuta dziewczyna podeszła do kalendarzu , aby zobaczyć kiedy odbędzie się koncert Afromental .
~ 28 lipiec, 28 lipiec kiedy wypada . Kurczę to już jutro .
Dziewczyna postanowiła, poszukać czegoś ładnego na ten jutrzejszy dzień , znalazła z szafie sukienkę i balerinki położyła ubranie na krzesło. Zeszła na dół na kolację , potem poszła wziąć kąpiel . Po czym poszła spać .
 Następnego dnia dziewczyna , wstała wcześnie , zjadła śniadanie umyła zęby . I zaczęła się ubierać , po czym związała swoje długie włosy sięgające jej do pasa .
Kiedy dziewczyna była już na placu było już kilkadziesiąt osób przy scenie , dziewczyna jednak jakąś się do niej dopchała , po godzinie liczba ludzi sięgała już ok. 2 tysięcy . Kasia nigdy jeszcze nie widziała chłopaków na żywo była , bardzo podekscytowana . Kiedy zespół wyszedł na scenę rozległy się wielkie piski nastolatek. Po jakiś 10 minut trochę się uciszyli , wtedy Wojtek i Tomek dorwali mikrofony cała reszta swoje instrumenty i się zaczęło . Na początku wykonali utwory . : It's My Life . The Bomb , Rollin With You Radio Song , i jeszcze klika innych piosenek z najnowszej płyty .
Po występie tradycyjnie zaczęło się rozdawanie autografów , robienie zdjęć itd. Gdy dziewczyna podeszła do Tomsona ten z błyskiem w oku na nią zerkną, ona odwzajemniła się uśmiechem po czym Tomek zrobił to samo . Dał jej swój autograf po czym dziewczyna odeszła . On obserwował ją jak szła prze pewien moment , bo w kolejce czekało jeszcze wiele innych fanów .
Dziewczyna szła z wielkim zacieszem do domu trzymając w ręku autograf  Tomka . Kiedy przyszła do domu poszła do swojego pokoju i własnym oczom nie mogła uwierzyć , że ich widziała i że w ręku trzyma podpis Tomsona . Dziewczyna prawie przez całą noc nie mogła zasnąć . Na zajutrz zeszła na do kuchni na śniadanie , babcia dała jej 10 zł , aby poszła kupić chleb i dżem , bo się skończył . Zarzuciła coś na siebie i poszła  do sklepu obok. Koło półki z napojami energetycznymi zauważyła znajomą twarz , podeszła bliże . I ujrzała Tomsona oczy przecierała, bo nie mogła uwierzyć . Wzięła się na odwagę podeszła do niego i powiedziała :
~ Cześć .
~ O siemakno , ja chyba pamiętam . Aaaa . Wczoraj byłaś na naszym koncercie . ;D
~ Pamiętasz mnie jeszcze - zdziwiła się dziewczyna
~ No oczywiście xD
Dziewczyna się uśmiechnęła .
~ Jak się nazywasz jeśli można widzieć .
~ Kasia .
~ O jak miło . Ja się zwię Tomasz Tomson Lach - powiedział z dumą i dalszym ciągu uśmiechem .
~ Wiem . ;)
~ Wiesz przepraszam cię ale ja już muszę iść , bo chłopaki mi łeb urwą ,  muszę jeszcze majonez kupić, bo dzisiaj rano stłukł mi się ostatni słoiczek xD . Pa
~ Pa - zdążyła odpowiedzieć dziewczyna .
Po zrobieniu zakupów udała się do domu ...